Czytając jego książki można zaziewać się na śmierć, a wymyślane przez niego historie, ma się wrażenie, jakby były kierowane do dziesięciolatków. A czy nie to samo robi porno? Swoje pożądanie bohaterkatraktuje jako żyjącego w niej obcego stworka, któremu nadaje imię Tamagotchi tak jak ta zabawka, którą jeszcze parę lat temu bawiło się co drugie dziecko.